wtorek, 13 stycznia 2015

"Do szaleństwa zdolni są tylko ludzie gadatliwi lub milczący: ci, co wyrzekli się wszelkiej tajemnicy albo nagromadzili jej w sobie zbyt wiele."— Emile Cioran, "Sylogizmy Goryczy"


Panie i Panowie, to już niemalże oficjalne!



Szaleństwo.
YOLO.
RKŚ.
Nie mam pojęcia, co się dzieje, ale muzyka jest spoko, więc jakoś dam radę.
Jadę zbawiać świat, zbawić swoją głowę.
Polak, Węgier-dwa bratanki!

hihihihihihi, TAKA dorosła.

(a tak poważnie, to we wrześniu jadę do Kecskemet na Węgrzech w ramach European Voluntary Service i spędzę tam caaaaały rok!)

3 komentarze:

  1. Gratulacje!! :D Mam nadzieję, że pojawią się jakieś posty, bo ostatnio się leniłaś :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powiedz szczerze- naprawdę chcesz czytać, jak bardzo nie uczę się do matury? ;P
      Pracuję nad nowym blogiem, może w końcu zacznę go ogarniać, skoro coś mi się ruszyło w planach wyjazdowych, ale podczas gdy ja myślę, co by tu z nim zrobić, Ty lepiej trzymaj kciuki za moje dofinansowanie z Unii, bo inaczej całe te Węgry szlag weźmie ;)

      Usuń
  2. Ojej, ale się cieszę, że znowu wyjeżdżasz! Prawie tak, jakbym sama jechała hihihi ♥
    Jeśli o mnie chodzi - tak, chcę czytać, jak bardzo nie uczysz się do matury! :D Twój styl pisania tak mi się podoba, że mogłabym czytać nawet Twoje listy zakupów. :D
    Mam nadzieję, że z tego nowego wyjazdu - zbawiania świata też będzie blog. Koniecznie napisz, jak już go ogarniesz. Jedną czytelniczkę masz zapewnioną! :D
    A ja poszłam za przykładem, głosem serca, niechęcią do uczenia się do egzaminu gimnazjalnego i ogólnym postanowieniem i też będę zbawiać świat. :D No, na razie Polskę, ale kto wie? Zapisałam się na szkolny wolontariat. :3 Jak na razie mam za sobą tylko WOŚP i jakieś pojedyncze zbiórki pieniędzy, jedzenia itp., ale już w walentynki idę na jakiś bal gdzie będę opiekowała się osobą niepełnosprawną. Pamiętam, że prowadziłaś kiedyś zajęcia dla trochę niesprawnych dzieci - masz może jakieś porady? Szczerze mówiąc, jestem lekko przerażona, bo potykam się o własne nogi i ogólnie jestem dość niezdarna, ale przecież to tylko jeden wieczór, a poza tym zakładam, że chodzi głównie o towarzystwo dla tych niepełnosprawnych.
    Pozdrawiam, wierna fanka czytająca wszystko, co Ci się zamarzy napisać :D

    OdpowiedzUsuń