Z drugiej strony uspokaja mnie myśl, że dziewczyna która
wymienia się do mnie do domu już swoje ma i już utrzymuje kontakt z moją
rodziną. To chyba oznacza, że moje dokumenty gdzieś krążą, po orbicie okołojasieńskiej,
czekając aż zdam moje FCE i zaliczę chemię by móc wejść do mojego życia z należytą
uwagą i fanfarami, bym mogła się im poświęcić cała, od czubka głowy po pięty,
całym umysłem i połową serca (bo druga połowa niestety, a może stety, jest
zdecydowanie i stuprocentowo zajęta i nawet jakieś amerykańskie przesyłki się
tam nie wedrą), myślą i czynem oraz całym moim entuzjazmem, który aktualnie
jest przygaszony.
A tymczasem, nadal mając nadzieję na wyjazd lada pora roku, zajmuję
się ozdabianiem mojego pokoju. Bo nagle, jak mam wyjeżdżać, pojawia się cała
masa przystępnych, uroczych pierdółek które koniecznie muszę mieć. Pozostaje
zwiększyć ilość wypalanych świeczek, dzięki którym mój pokój nabrał
waniliowo-cynamonowego zapachu i PRZESTAĆ KUPOWAC NOWE, STANKIEWICZ.
I może powinnam jednak zwrócić uwagę na szkołę, bo jeżeli
nie wyjadę to czeka mnie matura. Do której jestem jeszcze wielce
nieprzygotowana. Ale czytam „Ludzi bezdomnych”. Ostatnie dwadzieścia stron od
trzech dni. Prawdziwa literatura, a nie to co teraz. Kto to widział, czytać jakieś
książki nie o Polsce i Polakach? Amazonia? Chiny? Podróże dookoła świata? Proszę
przestać się wygłupiać i przynosić wstyd narodowi. Wracać do Pana Stefana
Żeromskiego herbu Jelita i zapomnieć o poza programowych pozycjach. W szkole
jesteś, masz się uczyć, a nie myśleć!
Au revoir. (Patrzcie, jaka ze mnie poliglotka!)
Na pewno niedługo wszystko się wyjaśni! a tak z ciekawości możliwe że jeszcze zmienią ci stan czy NY jest już pewny?
OdpowiedzUsuńPoczątkowo powiedzieli mi, że na pewno jade do NY. Później okazało się, że wędruję do multidystryktu essex, który obejmuje NY, pensylwanię, cośtam jeszcze i chyba kawałek Kanady. Czyli teoretycznie mogłabym trafić do innego, sąsiadującego stanu, jednak mam nadzieję, że zostanie Nowy Jork (bo musiałabym zmienić wygląd bloga, a średnio potrafię ;)).
UsuńJak tylko się dowiem co i jak, dam znać!
Tu masz mapke, na której są zaznaczone stany należace do ESSEX (wschodnie US) - http://essexpa.clubwizard.com/IMUpload/ESEX%20Map%202012.pdf
UsuńCzyli równie dobrze mogłabyś trafić do Massachusetts :) ale z tego co patrze to dużo dystryktów ma New Jersey, Pennsylvania, Rhode Island (życzę Ci żebyś tam trafiła ;)) no i Massachusetts własnie
Czyli właściwie możesz trafić w każde miejsce na wybrzeżu ;] ale oczywiście życze NY!
UsuńWell, Rhode Island wygląda okey. Cieszyłabym się z właściwie każdego stanu (z jednym czy dwoma wyjątkami), ale jakoś już się nastawiłam na ten Nowy Jork. Mam nadzieję, że mój oficer miał rację, gdy na początku podał mi ten stan :) W końcu Niagara Falls i Broadway!
Usuńno właśnie..pytanie tylko która czesc NY (;
UsuńCoś czuję, że to będzie najfajniejszy blog do czytania z wymiany :D Świetny styl pisania :D
OdpowiedzUsuńBtw, jak czytam blogi na 13/14 to mi jakoś głupi, bo miałam jechać, ale zdecydowałam się na Francję/Hiszpanie 14/15 :D
no i muszę powtórzyć: Miło się Ciebie czyta ;P
Wow, dziękuję bardzo :)
UsuńNie czuj się głupio, pamiętaj, że im strasza będziesz tym dojrzalej podejdziesz do wymiany i więcej z niej wyciągniesz. A do tego Hiszpania czy Francja to świetne kraje, na pewno będziesz się dobrze bawić. Daj znać, jak już założysz bloga, chętnie poczytam. W moich linkach znajdziesz bloga dziewczyny która już zaraz jedzie do Francji, możesz ją podpytać przed ostateczną decyzją dot. kraju :)
Planujesz jechać z Rotary czy z jakąś inną organizacją?
nie martw się - niedługo rodzinę dostaniesz. :)
OdpowiedzUsuńa ta dziewczyna co u ciebie będzie mieszkać to skąd jest? :)
Ashley (bo tak się nazywa) jest z miejscowości Avon, NY. Ale to nie jest reguła, mogłaby być z Brazylii, Meksyku, Tajwanu, RPA bądź z kądśtam inąd. :)
UsuńNa pewno rodzina pojawi się lada dzień ;) Bardzo dużo osób dostaje hostów z początkiem czerwca, więc nie ma się czym martwić.
OdpowiedzUsuńW ramach małego pocieszenia: ja nadal nie dostałam papierów wizowych, nie mogę kupić biletu, a rodzina milczy, więc nie jesteś sama w huczącej ciszy ;)
Ja wyjeżdżam trochę na innych zasadach, ale znam to uczucie oczekiwania. Długo nie dostawałam dokumentów, ani odpowiedzi na wiadomości i zaczełam wierzyć, że to żart i jednak nigdzie nie jadę ;) Powodzenia i oby wszystko jak najpredzej się wyjaśniło!
OdpowiedzUsuńO jednak Maryland nie NY?! Super moja siostra była rok w tym stanie twierdzi że super lokalizacja! I sie jednak doczekałaś gratuluje i zazdroszce
OdpowiedzUsuńTak wyszło, dzisiaj się dowiedziałam :)
UsuńCzy Twoja siostra prowadziła bloga? Chętnie bym poczytała o życiu wymieńca w tym stanie, a nic nie mogę znaleźć :(
Niestety nie prowadziła była na wymianie 2007/8 w Hagerstown tam jest mało wymieńców więc trudno ci będzie coś znaleźć ale trzymam kciuki za ciebie będziesz pierwszą osobą w tym stanie która prowadzi bloga będe go śledzić z ciekawością więc mam nadzieje że wytrwasz ;)
OdpowiedzUsuń