Panie i Panowie, to już niemalże oficjalne!
Szaleństwo.
YOLO.
RKŚ.
Nie mam pojęcia, co się dzieje, ale muzyka jest spoko, więc jakoś dam radę.
Jadę zbawiać świat, zbawić swoją głowę.
Polak, Węgier-dwa bratanki!
hihihihihihi, TAKA dorosła.
(a tak poważnie, to we wrześniu jadę do Kecskemet na Węgrzech w ramach European Voluntary Service i spędzę tam caaaaały rok!)